Artykuł
Ziemia szuka rolnika
Proponowana przez francuski rząd nowelizacja prawa jest ważna dla państwa, ale nie dla protestujących przez całą zimę gospodarzy
Kiedy projekt nowego prawa rolniczego był zapowiadany, to tak można było streścić jego główne założenie: uczyńmy francuskie rolnictwo znów wielkim. Kiedy trafił do parlamentu, opozycja i związki rolników nie zostawiły na nim suchej nitki. Można by powiedzieć, że takie wilcze prawo opozycji i samych bezpośrednio zainteresowanych, ale wydaje się, że tym razem w kilku punktach mają rację. A to dużo w przypadku nowelizacji, która liczy sobie ledwie 19 artykułów, w tym np. ten o zmniejszeniu wymagań wobec posiadaczy psów pasterskich z powodu zwiększenia populacji wilków we Francji (art. 16 zwalnia ich z konieczności budowania specjalnej infrastruktury, bo psy i tak przebywają głównie na zewnątrz).
Gra idzie o wielką stawkę, bo jak wynika z różnych danych, we francuskim rolnictwie pracuje zaledwie 400–500 tys. osób (przy 68-milionowej populacji), a za 10 lat jedna trzecia z nich może być już na emeryturze. Młodzi nie kwapią się do przejmowania gospodarstw po rodzicach ani do zakładania własnych, jeśli nie pochodzą z rolniczych rodzin, bo zawód (z wyjątkami) nie przynosi dziś dochodów zapewniających poziom życia na miarę XXI w. Tylko w ostatnim roku średni dochód gospodarstwa spadł o